W świetle ostatnich i wcześniejszych wydarzeń pragniemy zwrócić się do łowieckiej społeczności, przedstawicieli Naczelnej Rady Łowieckiej oraz wszystkich żywo zainteresowanych funkcjonowaniem Polskiego Związku Łowieckiego.
Oświadczamy, że jako Zarząd Polskiego Związku Łowieckiego zawsze byliśmy i jesteśmy otwarci na konstruktywną krytykę, ale nie sposób odnosić się do tak zwanego krytykanctwa. Zarzutów niemerytorycznych, enigmatycznych haseł niepopartych żadnymi rzeczowymi argumentami, a jedynie bazującymi na ludzkich emocjach.
Wywoływane, czy wręcz kreowane tym sposobem podziały braci łowieckiej poprzez podgrzewanie emocjonalnej temperatury uważamy za zjawisko niezwykle szkodliwe, nie tylko dla Polskiego Związku Łowieckiego, ale dla każdego myśliwego znajdującego swoje miejsce w myśliwskiej rodzinie.
Jak w każdej rodzinie dochodzi do sporów i różnicy zdań, jednakże sposób ich rozwiązywania, czy podejmowania debaty świadczyć może o wysokim poziomie intelektualnym, bądź też odwrotnie, o braku takiego poziomu. Z przykrością dochodzimy do konstatacji, iż pewne osoby robią co mogą, by w przestrzeni publicznej polskie łowiectwo i wizerunek myśliwskiej rodziny wypadał możliwie jak najgorzej. Dziwi nas to o tyle, że dopuszczają się tego osoby związane z łowiectwem, często znane i szanowane przez wielu myśliwych.
Dziwi nas to również z tego powodu, iż nad polskim łowiectwem, jego modelem i przyszłością wisi widmo wielu zewnętrznych zagrożeń, których kreatorzy nie omieszkają wprowadzić w życie, korzystając z okazji wewnętrznych podziałów, waśni i sporów – podkreślamy w tym miejscu raz jeszcze – wykreowanych w sposób sztuczny i wygląda na to, że w określonym celu.
Jesteśmy zdumieni również tym, iż naruszone zostały zasady konstruktywnego dialogu pomiędzy Naczelną Radą Łowiecką a Zarządem Głównym PZŁ i choć dzieje się tak nie z naszej winy, to wszystkich myśliwych pokornie przepraszamy, że zmuszeni zostali do bycia świadkami tych „teatralnych przedstawień”.
Dialog, który powinien odbywać się ściśle pomiędzy NRŁ a ZG PZŁ przeniesiony został na szpalty blogerów, którzy błyskawicznie znajdują się w posiadaniu korespondencji wymienianej pomiędzy wymienionymi organami, nadając im jednostronną narrację. Pragniemy z całą mocą podkreślić, iż korespondencja ta nie jest dostarczana blogerom przez członków Zarządu Głównego. Z pewnością wszyscy zainteresowani zdążyli sami dokonać własnych spostrzeżeń i obiektywnej oceny.
Nie rozumiemy w jakim celu jawna już strona sporu zdecydowała się na daleką od utartych standardów metodę komunikacji pomiędzy organami Związku, wychodząc ze specyficzną narracją poprzez blogerów i aktywnych osób na portalach społecznościowych wrogo nastawionych do Zarządu Głównego PZŁ. Możemy się jedynie domyślać celów, jakie przyświecają inicjatorom tej osobliwej rzeczywistości i jeśli faktycznie obliczone są one na budowanie podziałów pośród myśliwych, to pozostaje nad tym faktem ubolewać. Jednocześnie wyrażamy zdecydowany sprzeciw dzieleniu środowiska polskich myśliwych.
Działania Zarządu Głównego jest transparentne w zakresie RODO i innych aktów prawnych nakładających na nas prawne ograniczenia, jest nakierowane na osiąganie celów i wypracowaniu oczekiwanych przez całą społeczność wyników. Byliśmy, jesteśmy i będziemy otwarci nie tylko na krytykę, ale też na kompromisy. Warunek jest tylko jeden, kompromisy muszą być zawierane na zdrowych fundamentach i w relatywnie zdrowej atmosferze nawet, jeśli różnica zdań wydaje się być nie do pokonania. Wypracowywanie kompromisu polega właśnie na tym, by pokonywać przeszkody trudne i rozwiązywać sprawy trudne, dziać się to musi jednak w atmosferze wzajemnego szacunku i wzajemnym wsłuchiwaniu się w argumenty, a w naszej ocenie absolutnie nie mogą być poprzedzane potęgowaniem napięć w przestrzeni medialnej.
Zaznaczyliśmy, że jako Zarząd Główny jesteśmy otwarci na krytykę, konstruktywną krytykę. Jesteśmy gotowi nawet na najostrzejsze oceny, ale z działań, które zostały zrealizowane przez nas, a nie poprzedników. Nie sposób przyjąć krytykowania tego, czego jeszcze się nie podjęliśmy, a nawet spraw w trakcie realizacji, choć w tym przypadku zapewne znaleźlibyśmy nutę zrozumienia.
Jako obecny Zarząd Główny zastaliśmy Polski Związek Łowiecki w dramatycznej sytuacji finansowej, z niemal całkowitą zapaścią pod względem kreowania pozytywnego wizerunku, w sytuacji wielkiego nieporządku organizacyjnego, księgowego i postępującego upadku Zrzeszenia, w nowej rzeczywistości prawnej po nowelizacji ustawy w 2018 roku.
Rzeczą oczywistą jest, że chciałoby się naprawić wszystko naraz, wdrożyć nowe rozwiązania i inicjatywy, ale każdy rozsądny człowiek przecież zdaje sobie sprawę z tego, że wszystkiego naraz się nie da naprawić.
Poprawianie sytuacji PZŁ oraz wizerunku polskiego myśliwego, to cały proces różnych działań, które nierzadko przenikają się wzajemnie. To działania wielowątkowe i wielopoziomowe. Zdarza się, że złożone i wymagające zaangażowania innych instytucji, z którymi Polski Związek Łowiecki pozostaje w mniejszej, bądź większej zależności. To procesy i wdrożenia, których efekty będzie widać w niektórych przypadkach natychmiast, w niektórych na przełomie miesięcy, czy tygodni, a w innych dopiero za kilka, bądź kilkanaście lat.
W obecnym składzie Zarząd PZŁ pracuje niespełna dwa lata i oczekiwanie, że wszystko w tym czasie zostanie postawione na przysłowiowe nogi jest oczekiwaniem niemożliwego.
Pragniemy z tego miejsca zaapelować do łowieckiej społeczności nie tylko o wspieranie naszych działań, ale włączenia się aktywnie do prac związanych z poprawianiem funkcjonowania struktur oraz budowania pozytywnego i budzącego zaufanie wizerunku polskiego myśliwego.
Doceniamy realizowanie wielu z takich społecznych inicjatyw i zachęcamy innych myśliwych również do podobnej aktywności, w tym do otwartej walki ze zjawiskami patologicznymi w kołach łowieckich, które rujnują wizerunek łowiectwa na szczeblu lokalnych społeczności, dając silne preteksty wrogom łowiectwa do bezkompromisowego jego zwalczania.
Jesteśmy jedną rodziną, jedną łowiecką społecznością. Aby nie tylko budować nasz związek na zdrowych fundamentach, ale wręcz przetrwać burzę światopoglądowych przemian, powinniśmy ze wszystkich sił unikać niemerytorycznych sporów bazujących na emocjach. Wspólnie i zgodnie stawić czoła poważnym zagrożeniom i ogromnym wyzwaniom jakie stoją przed całą naszą społecznością. Bądźmy mimo różnic jednością, tak jak pomimo różnic jednością jest rodzina.
Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego